Wzgórze kobiet

Mieczysław Łacek


Na Bachledówce znalazły swoje miejsce na ziemi dwie kobiety z Wschodnich kresów: księżna Maria Bułhak-Prińska (hrabina z Wołynia, wyznania prawosławnego) i Helena Kowieńska z domu Prussan (pochodziła z Wileńszczyzny, przyjechała prawdopodobnie do Zakopanego z Lublina, z chorym na gruźlicę mężem Józefem i z córką Marią)[1]. Panie te szukały ustronnego miejsca, gdzie mogłyby wybudować sobie domki. Pracowały w Zakopanem jako szefowe kuchni w Sanatorium Nauczycielskim, którego Dyrektorem był brat Marii Mieczysław Priński. Jędrzej Gąsienica z Zakopanego z Kotelnicy ożeniony w Międzyczerwiennem (obecnie Czerwienne) z „Repową”, pracował przy budowie drugiego sanatorium w Zakopanem tzw."Bratniaka" i spotykał się z tymi kobietami przy posiłkach. To on zaproponował im Bachledówkę.  

 

Pierwsza wykupiła teren na Bachledówce i rozpoczęła budowę pani Bułhakowa. W 1933 r. powstał na miejscu, gdzie dzisiaj wznosi się nowa Świątynia, murowany, góralski domek - "trynkowany". Księżna zamieszkała na Bachledówce i przy pomocy wspomnianego Gąsienicy hodowała dwie krowy, dwa konie i drób. Miała do pomocy kucharkę raz taką raz taką – wspomina Pocoska (Pani Słodyczkowa). „Dużo dzieci goniło do niej, nosiły jej kwiatki na ołtarzyk, który miała na stole. Umojony był fajnie. Dzieci ze szkoły się chwaliły, ze noszą jej kwiaty i jo tyz poleciała i zaniosła żółte dzwoneczki, postawiła je zaroz na ołtarzyku”[2]Pani Bułhakowa była inwalidką w podeszłym wieku. Coraz trudniej było jej żyć na Bachledówce odciętej od świata. Od roku 1937 starała się o przekazanie posiadłości franciszkanom z Niepokalanowa. Ci jednak nie przyjęli tej darowizny. Jej brat Mieczysław Priński sprzedał dom, który rozebrano i parcel, góralom z Międzyczerwiennego i zabrał siostrę do Zakopanego. Prawdopodobnie wkrótce obydwoje zmarli. Według relacji Pani Słodyczki, księżna własnoręcznie wykuła na skale w swej posesji krzyż, na znak, że chciała oddać ten plac na Bożą chwałę. Kamień ten miałby się znajdować z tyłu dzisiejszego kościoła[3]

 

Pani Helena Kowieńska przystąpiła do budowy domu na Bachledówce ok. roku 1935, z myślą o swoim chorym  na gruźlicę mężu. Dom ten budował cieśla Jan Kula z Sierockiego. Dom to obecna stara drewniana willa z kaplicą Matki Bożej Jasnogórskiej. Mąż pani Heleny jednak zmarł. Na Bachledówce poznała młodego górala z Międzyczerwiennego, Władysława Jarząbka, za którego wyszła za mąż. Ślub odbył się 24 stycznia 1942 roku na Jasnej Górze[4]. W czasie wojny razem z mężem przeniosła się do Zakopanego, gdzie wynajęła dom. Dom na Bachledówce miał stać się schronieniem dla partyzantów[5]. Zameldowano o tym Gestapo w Zakopanem. Gestapo z "Palace" z Zakopanego przywiozło na Bachledówkę państwa Jarząbków, by dokonać rewizji. Leżąc wraz z mężem w śniegu pani Helena, w obliczu śmierci przyrzekła Bogu, że jeżeli przeżyją, to wybuduje tutaj kaplicę, a posiadłość tę odda na "dobry cel". Nie znaleziono ani broni ani radiostacji. Państwo Jarząbkowie zostali uwolnieni. Zaraz po wojnie w roku 1946 pani Helena w miejscu, gdzie leżała z mężem w śniegu, pobudowała kaplicę. Poświęcił ją w roku 1947 proboszcz z Nowego Bystrego ks. kanonik Michał Czerwiński. Pani Jarząbkowa rozpoczęła też starania o przekazanie tej posiadłości w dobre ręce[6]



[1] Na podstawie rozmowy o.Mieczysława Łacka z tatą Andrzejem Łackiem z Czerwiennego.

[2] Napodstawie rozmowy o. Mieczysława Łacka z Panią Bronisławą Słodyczka z Czerwiennego nagraną na taśmie magnetofonowej.

[3] Tamże.

[4]Według pisemnej relacji złożonej na ręce o. Mieczysława Łacka przez O.Hieronima Pośpiecha, który błogosławił to małżeństwo na Jasnej Górze (Jasna Góra, 29 październik 1988).

[5] Na podstawie rozmowy o.Mieczysława Łacka z tatą Andrzejem Łackiem z Czerwiennego.

[6] Na podstawie maszynopisuotrzymanego przez O. Mieczysława Łacka od O. Hieronima Pośpiecha.

Kreator stron internetowych - przetestuj